Suknia ślubna – ostatni bastion ślubnego feminizmu?

Za chwilę bierzesz ślub? Wychodzisz za mąż? Świetnie! Od tej pory będziesz dzielić wszystko na pół, zarówno radości, jak i troski, zarobki, ale także długi, nawet swoje rodziny będziecie dzielić między sobą…

 

I oczywiście miejsce przy stole weselnym. A jaka powinna być twoja suknia ślubna? Czy uważasz, że również powinno zawierać jakieś elementy nawiązujące do twojego lubego? Wiele panien młodych zastanawia się nad tym fantem – czy liczyć się przy wyborze tej niezwykłej sukni ze zdaniem swojego ukochanego, czy zostawić ten wybór tylko dla siebie? Śluby, w których pan młody widzi wybrankę dopiero na ślubnym kobiercu zdarzają się chyba tylko w filmach…

 

Jaka więc suknia? Ślubna, czyli dość ważna, ale… dla kogo powinna być najważniejsza? Dla niego czy dla ciebie? Wiele kobiet w ten właśnie sposób manifestuje swoją niezależność! Jemu nie podoba się głęboki dekolt? A więc będę miała głęboki dekolt! On śmieje się z trenu? Będzie najdłuższy na świecie! Bo ja tak chcę, bo to jest moja suknia, ślubna, weselna, poprawinowa, na dzień, na życie, ale moja!

Może Ci się również spodoba